Zapomniany
Pan Zygmunt strudzony wrócił z pracy, jak co dzień od progu wykrzykując radosnym tonem “Cześć, kochanie!”. Ruszył do kuchni i w drzwiach niemal zderzył się z żoną. Była przestraszona. Zaczęła dopytywać kim jest, dlaczego wszedł do jej domu. Ostrzegała, że zadzwoni po policję. Próbował się z nią dogadać, ale szybko zrozumiał, iż coś musiało się stać z jej pamięcią. Zaczął ją uspokajać. Z piętra zbiegła ich córka, Agatka. Poprosił ją, aby zachowała spokój, bo mama nie czuje się najlepiej. Dziecko rozpłakało się i ruszyło z powrotem na górę, krzycząc: “Mamo! Tato! Jacyś ludzie są na dole!”.
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: