Voyager Golden Record
– I jak tam? Jak było?
– No, najpierw kolacja, później zaprosił mnie do siebie.
– Uuuuu.
– Nie no, to nie taki typ faceta. Chciał mi zaimponować kolekcją płyt.
– Oklepane.
– Też tak pomyślałam. Zmieniłam zdanie, gdy mi pokazał oryginał nagrania z sondy Voyager 2.
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: