Teraz starość!
Kultura prefiguratywna znajduje się w pełni rozkwitu. Nasze czasy są dla niej momentem szczytowym i początkiem końca.
Gwałtowny rozwój technologii sprawił, że kilka pokoleń wypadło z obiegu. Ludzie ci zostali w starym paradygmacie, podczas gdy świat się zmieniał. Rzeczywistość mogli próbować zrozumieć tylko za pośrednictwem dzieci. One dorastały w nowych realiach i dla nich przyszłość była w pełni pojmowalną teraźniejszością. Seniorzy stali się zatrzymanymi w czasie obserwatorami albo godzącymi się na to, że świat im umyka, albo kopiującymi – nieudolnie zazwyczaj – zachowania swoich potomków.
Niedostosowanie nie jest jednak wpisane w następstwo pokoleń zaawansowanej technologicznie cywilizacji. W XX wieku najważniejszą zmianą była zmiana świadomości. Wykluczenie starych pokoleń było efektem utknięcia w statycznym schemacie poznawczym, tracącym aktualność wobec rozwijającej się technologii. Pierwsze pokolenie, które załapało się na rewolucję informacyjną, zostało poddane bombardowaniu zmianami. Efektem było wytworzenie nowego schematu poznawczego.
Umysł nowego człowieka nie uznaje pewników. Uznaje prawdopodobieństwa. To oznacza koniec kultury prefiguratywnej, ponieważ elastyczność poznawcza przestała być monopolem młodości.
Dziecko, w naszych czasach wciąż będące symbolem przyszłości i władcą teraźniejszości, na powrót stanie się nierozwiniętym jeszcze człowiekiem. Na dominującą pozycję wrócą ludzie dojrzali, jednak doskonale dostosowani do stanu ciągłej zmiany. Młodzi co najwyżej zachowają funkcję cywilizacyjnego zmysłu poznawczego – jako konsumencka forpoczta badać będą użytkowy i kulturowy potencjał tkwiący w nowych technologiach.
Koniec kultury prefiguratywnej to czas wytchnienia. Miotane instynktami, nienasycone dziecko przestanie określać stan ducha naszej cywilizacji
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: