Rozmowa dyskwalifikacyjna
– Ok, przejdźmy dalej. Jaka jest pana mocna strona, o której chciałby pan mi powiedzieć?
– Hm.. potrafię przewidywać przyszłość.
[rozbawienie]
– Ok… w takim razie jaka jest pana słaba strona, o której chciałby pan mi powiedzieć?
– Potrafię przewidywać przyszłość.
[zniecierpliwienie]
– Doceniam poczucie humoru, ale nie wiem, czy pomoże panu zdobyć to stanowisko.
– Też jeszcze nie wiem.
[rozdrażnienie]
– Dobrze. Idźmy dalej. Gdzie się pan widzi za 3 lata?
– No tak… to dziwne, ale w tym momencie widzę się na pańskim stanowisku.
– No nie sądzę.
– Ja już też nie. Powiedziałem panu, co zobaczyłem, bo dzięki temu skreślam możliwość zdobycia tej pracy i zrealizowania się tego scenariusza przyszłości. Nie chciałbym tak odpowiedzialnej i wymagającej funkcji. Poza tym wydaje się pan sympatyczną, porządną osobą i nie chciałbym panu szkodzić. Jednocześnie nie oparłbym się pokusie prestiżu i zarobków, gdyby jednak pan zaproponował mi angaż.
[irytacja]
– Dziękuję. To wszystko. W razie zainteresowania, odezwę się do pana.
– Nie odezwie się pan. Słuszna decyzja, za którą dziękuję.
[ulga]
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: