Potwór z szafy
W środku nocy Alberta obudził krzyk. Poszedł do syna, aby go uspokoić – mały bardzo często miał koszmary.
– Tatusiu, w szafie jest potwór – wyszeptał Piotruś, wychylając się spod kołdry.
– W szafie? A jak wygląda?
– To chuda małpa, z brązową sierścią… – jęknął chłopiec i zaczął płakać.
– No to popatrzmy… – Albert podszedł do ściennej szafy, otworzył ją na chwilę, po czym zamknął, wyrokując: – Przywidziało ci się, niczego tam nie ma.
Sprawdził czy mały jest dobrze przykryty, szepnął mu “Dobranoc”, cmoknął w czoło i wyszedł z pokoju. Wrócił do swojego łóżka i starał się nie myśleć o chudym, przygarbionym stworze, którego zobaczył w szafie.
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: