Nie jestem już sam
Gdy mówisz o swojej wykańczającej bezsenności, mam ochotę uśmiechnąć się lekceważąco. Moja bezsenność to długie godziny wypełnione ciszą i oczekiwaniem. To uczucie absolutnego osamotnienia, które kumuluje się w tym momencie, gdy zaczynam czuć zapach wilgotnej ziemi. Leżę z zamkniętymi oczyma i stopniowo przenika mnie chłód emanujący od tej istoty. Nie wiem jak wygląda, nie wiem, co to jest – boję się otworzyć oczy. Tak jest już od niemal 20 lat. Każdej nocy to samo.
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: