Maruda
Witold był niezadowolony z siebie, ze swojego życia i z całego świata. Przy każdej okazji żalił się, jak bardzo jest mu źle. W końcu trafił na człowieka, który po długiej litanii narzekań wygłoszonych przez Witolda, poderżnął mu gardło. Płakał, gdy to robił, ale litość była silniejsza od sumienia.
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: