Lot nr 13
– Nie możesz go cały czas krytykować.
– Mogę. Jestem jego ojcem.
– Boże… nawet największy talent wymaga wsparcia. Wydaje mi się, że bez odpowiedniej zachęty on niczego nie osiągnie.
– Znasz historię lotu nr 13?
– Co? O Jezu, ty znowu te swoje…
– Lot nr 13, z Londynu do Modlina. Gdy koła samolotu dotknęły płyty lotniska, pasażerowie zaczęli klaskać. Owacja skończyła się na stojąco. Wzruszony pilot zdecydował się na bis. Poderwał maszynę i – przy akompaniamencie zachęcających okrzyków – zatoczył koło nad lotniskiem. Niestety, przy podejściu do drugiego lądowania podmuch wiatru targnął samolotem i skończyło się katastrofą.
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: