Intruz
W tym strasznym bałaganie Carmen nie może znaleźć swojego smartfona. Rozgląda się nerwowo i ociera łzy – krew z dłoni rozmazuje się na policzkach. Szlochając, sięga po telefon stacjonarny i dzwoni na własny numer. Sygnał rozlega się w sąsiednim pokoju, zza zamkniętych drzwi. Nagle cichnie, a w słuchawce słychać roztrzęsiony głos:
– Jeśli nie wyjdziesz z mojego mieszkania, wezwę policję.
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: