Don’t touch the button
O, proszę spojrzeć w tę gablotkę. Tuż obok dosyć banalnego uniwersum, gdzie życie jest bardziej pospolite niż materia nieożywiona, znajdziecie dosyć ciekawy przypadek. Jeden z moich ulubionych w osobistej kolekcji Wszechświatów. Pan Baltazar – zyjący w tej rzeczywistości domorosły naukowiec – skonstruował w piwnicy bloku maszynę do zatrzymywania czasu. Pracował nad nią przez lata, składając ją z urwyków koncepcji znajdywanych w internecie oraz kawałków metalu i elektroniki wyszukiwanych na złomowiskach oraz w śmietnikach. Takie pokraczne, blaszane pudło z wielkim, czerwonym przyciskiem. Ależ był podekscytowany, szykując się do przeprowadzenia testu! Któregoś wieczoru wypił herbatę słodzoną 2 łyżeczkami cukru (taką jak zwykle), ubrał ciepłe kapcie i zszedł do piwnicy. Tam, po dłuższej zadumie, wcisnął przycisk. O dziwo, nawet dla mnie, maszyna zadziałała. Czas stanął. No i stoi. Tak się skończyła tamtejsza lokalna historia. Możecie podziwiać, jak ten świat zamarł w ułamku sekundy, w połowie niedokończonych czynności i trwających procesów. Całe zamrożone uniwersum, łącznie z panam Baltazarem, który z niepewnym uśmiechem pochyla się nad maszyną, palcem wskazującym wciskając wielki czerwony przycisk.
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: