Ciężkie dzieciństwo
[Na środku sceny stoi fotelik. Obok fotelika – stoliczek. Na stoliczku obrusik. A na obrusiku wielki, piękny nóż. W foteliku zasiada Mężczyzna. Czyta książkę.]
[Na scenę wbiega Młodzieniaszek. Sunie pętlami, w rytmicznych podrygach]
Młodzieniaszek: Ba-let, ba-let, ba-let…
[Mężczyzna wierci się niespokojnie]
Młodzieniaszek: Ba-let, ba-let, ba-let…
[Mężczyzna wspiera książkę o kolana i patrzy na Młodzieniaszka]
Młodzieniaszek: Ba-let, ba-let, ba-let…
Mężczyzna: Uspokójże się w końcu!
[Młodzieniaszek strapiony staje przy Mężczyźnie]
Mężczyzna: (podirytowany) Cały czas tańczysz i tańczysz… Co z ciebie za facet?
[Młodzieniaszek chwilę stoi ze spuszczoną głową, wiercąc stópką. Rozpromienia się w uśmiechu. Bierze nóż i podrzyna Mężczyźnie gardło.]
Mężczyzna: (tamując wodospad krwi, z mieszaniną strachu i zachwytu) Moja krew…! Moja krew…!
Podobało Ci się? Wspieraj moje pisanie: